Wyprawa rowerowo - piesza Miedzianka cz.1
No wreszcie! Rok po pierwszej nieudanej (plany pokrzyżowała pogoda) próbie wyjazdu do Miedzianki, udało nam się tu trafić i jesteśmy i cieszymy się z tego, że w miejscu, gdzie śpimy jest cicho i spokojnie, niby w rodzinnym grobowcu. Tym razem jest ciepło i nie pada śnieg. Znaczy się można trochę pojeździć na rowerze i trochę pomaszerować po okolicznych górkach.
Historię Miedzianki - miasteczka, którego już nie ma, znakomicie opisał w książce "Miedzianka. Historia znikania" Filip Springer. Zainteresowanym gorąco polecamy tę arcyciekawą lekturę, a tym mniej ciekawym spieszymy donieść, że Miedzianka (do końca drugiej wojny świetnie prosperujące miasteczko - oczywiście niemieckie), po wojnie - choć zabrzmi to może trochę dziwnie - miało się zdecydowanie gorzej. Zaraz po wojnie wyzwoliciele rękami polskich robotników wydobywali tu w wielkiej tajemnicy uran. Około 1954 roku zakończono wydobycie, a ze względu na znaczące szkody górnicze powstałe wskutek bezmyślnego wydobycia na zasadzie "byle więcej", władze podjęły decyzję o likwidacji osady i tak oto Miedzianka została po trosze wysadzona w powietrze, po trosze wyburzona, a miejscowa ludność została przesiedlona do Jeleniej Góry.
Widoki w okolicach Miedzianki, a jako że po samej Miedziance niemal nic nie pozostało, tak więc zdjęć nie ma, a to które jest trochę w odcieni miedzi wyszło ;) |
Na obszarze byłej Miedzianki wytyczono ścieżkę dydaktyczną. Z umieszczonym wzdłuż tej smutnej nieco trasy tablic można się dowiedzieć, gdzie kiedyś znajdowała się jakaś ważniejsza budowla w Miedziance. Dodatkową atrakcją jest piękny i nowoczesny Browar Miedzianka, stojący w pobliżu zniszczonych zabudowań dawnego browaru. Można tu sobie usiąść na tarasie, sączyć miejscowe piwo i rozkoszować się przepięknym widokiem na okoliczne góry.
Na łące jest pięknie! |
Trasa, którą planowaliśmy pokonać nie była specjalnie długa. Ot, może jakieś niecałe 50km. Ze względu jednak na znaczną ilość miejsc wartych po drodze zobaczenia oraz na to, że bądź co bądź jesteśmy niedaleko od Karpacza i teren trochę tu pagórkowaty, uznaliśmy że taka długość będzie w zupełności wystarczająca.
Pałac w Wojanowie - trzeba przyznać, że robi wrażenie |
A to już pałac w Łomnicy od strony parku |
Pałac w Łomnicy i dwór Dom Wdowy po prawej stronie |
Tak sobie mniej więcej przemyśliwując, popedałowaliśmy dalej w kierunku Mysłakowic. Tutaj w dawnym pałacu mieści się obecnie szkoła. Budynek stoi, jest remontowany, jednak całe otoczenie zostało zupełnie zmienione (jak to przy szkole: boiska itp), tak że na dobrą sprawę, nawet zdjęć do celów dokumentacji podróży robić się nam nie chciało.
Dwór Dom Wdowy w Łomnicy |
Pałac w Bukowcu |
Na tym zakończył się nasz dzisiejszy objazd zamków i pałaców. Przed nam jeszcze tylko wdrapać się na Przełęcz Karpnicką, a później dalej cały czas w górę, aż do Janowic i Mniszkowa. Cóż począć, takie życie raz z górki, a raz pod górkę.
Okolice Miedzianki - Mniszkowa |
Sezon na łubiny |
0 komentarze