Sportowe podsumowanie marca 2015
Skończył się marzec. Minęła Wielkanoc. Kolejny miesiąc przed nami. Dla porządku i podtrzymania tradycji słów kilka o naszych marcowych wyczynach sportowo-rekreacyjnych ;)
Druga Dziesiątka Wroactive
Przy okazji, właśnie na tym biegu kupiłem nowe buty Asics Gel Zaraca 2. Stały sobie gdzieś tam na tym okrągłym stojaczku...
Półmaraton Ślężański w Sobótce
Po bieganiu we Wrocławiu przyszedł czas na półmaraton w Sobótce. Do tej imprezy przygotowywałem się przez całą zimę i wreszcie 21 marca zajechaliśmy do Sobótki na 8. Półmaraton Ślężański. Tym razem dzień był piękny. Słońce, ciepło i radość! Myśleliśmy sobie, że być może to zapowiedź pięknych wiosennych Świąt Wielkanocnych. Jak już teraz wiadomo, był to tylko jednorazowy wybryk natury ;)Wiem, że o Sobótce pisałem już w dzienniku tygodniowym, lecz jeżeli coś jest dobre, to warto to chwalić. Zwłaszcza, że zorganizowanie tak dużej imprezy w malutkim miasteczku nie jest pewnie sprawą prostą. Klub Biegacza z Sobótki wydaje się jednak być instytucją na tyle prężną i zorganizowaną, że oprócz półmaratonu, w którym brałem udział, organizuje także bieg na 10km, Ślężański Bieg Młodzieżowy oraz - od zeszłego roku - imprezę dla lubiących górskie bieganie - Górski Półmaraton Ślężański. Nie powiem - ten górski półmaraton wydaje się być kuszący. Na razie jednak, nie jest to bieg na moje możliwości. Może kiedyś.
Marzec w cyferkach
Standardowo już wrzucamy nasze cyferki z marca:
Matylda - biegi
Marzec 2015 - biegi Matyldy |
Leon - biegi
Marzec 2015 - biegi Leona |
Rower - wspólnie
Marzec 2015 - rower |
Jako widać - w marcu mimo później niespecjalnie ciekawej pogody - trochę udało nam się pobiegać. W zasadzie każde z nas zrealizowało niemal wszystkie zaplanowane biegi. Gorzej było z rowerami. Wyjechaliśmy zaledwie dwa razy... Jesteśmy tym faktem bardzo niepocieszeni, ale uczciwie - inaczej się nie dało. W zasadzie na rowery możemy wybrać się jedynie w sobotę po południu i niedzielę. W marcu albo w niedzielę jechaliśmy na biegi, a przecież przed startem nie będziemy się dobijać na rowerach ;) albo - gdy mieliśmy wolne - nie było pogody.
Początek kwietnia... |
Szkoda. Może kwiecień będzie bardziej łaskawy dla rowerów, chociaż początek miesiąca, bardziej jak na razie przypominał zimę, niż wiosnę. Miejmy nadzieję, że kiedyś wreszcie zrobi się cieplej i przestanie padać ten nieszczęsny deszcz ze śniegiem, krupy śniegowe i co tam jeszcze na początku kwietnia padało. Miejmy nadzieję, zwłaszcza że na początek maja zaplanowaliśmy sobie mały wyjazd na rowery właśnie i oby nie skończyło się tak jak z planowaną na Wielkanoc wycieczką, którą z powodu pogody i choroby Matyldy musieliśmy odwołać...
Tak to mniej więcej wyglądało u nas w marcu. Ze startów jesteśmy bardzo zadowoleni, z pogody trochę mniej, ale co zrobić... "taki mamy klimat".
0 komentarze