Dziennik aktywności fizycznej – od 9 do 15 marca 2015

Aktywność fizyczna – środa – 11 marca 2015: bieg



Rozpadało się troszku, ale jest całkiem przyjemnie. Od początku tygodnia zrobiliśmy sobie mały odpoczynek i we wtorek biegania nie było. W sumie to ja musiałem zająć się małą naprawą, a Matylda po prostu odpoczywała.

Dziś tylko Matylda biegnie 7 km w tempie od 5:54 do 5:46min/km. Bieg ciągły w stałym tempie. Tempo w zaplanowanym zakresie, chociaż bliżej wolniejszej strefy. 


Bieg - 11 marca 2015

Aktywność fizyczna – czwartek – 12 marca 2015: bieg

W czwartek krótkie, ale mocne bieganie. Wg planu pobiegłem dzisiaj 9km ciągłego biegu. Tempo biegu było określone na 4:42min/km. Chyba jednak czwartek to najlepszy dla mnie dzień do biegania, ponieważ bez problemu całą trasę pokonałem ze średnim tempem 04:38min/km! Po niedzielnym zmęczeniu ani śladu. Bieg mocny, szybki i konkretny. Cały czas kontrola nad tempem i oddechem. Jestem zadowolony.


Bieg - 12 marca 2015

Aktywność fizyczna – piątek – 13 marca 2015: bieg

Dzisiaj Matyldzie wypadł dzień aktywnej regeneracji. Od rana zatem 5km joggingu w bardzo spokojnym tempie. Bez nacisku na cokolwiek. Po prostu relaksujące truchtanie. Na zrzucie jest trochę mniej, niż 5km, ponieważ Matylda wyłączyła stoper i bezszelestnie przekradała się obok podwórka z jakimiś groźnymi bestiami...


Jogging - Matylda - 13 marca 2015

Aktywność fizyczna – sobota – 14 marca 2015: bieg

Rozpadało się na dobre. Cały dzień pada. Niemal bez przerwy. Temperatura całkiem przyjemna - taki mały plus, tylko trochę mokro. Mimo tego krótkie i treściwe bieganie bardzo lekko i radośnie. 9km ciągłego biegu ponownie w tempie 4:38min/km. 
Matylda ma dzisiaj dzień regeneracyjny.


Bieg - 14 marca 2015


Ze względu na pogodę - i nie tylko zresztą - roweru raczej w tym tygodniu nie będzie, a szkoda, bo całkiem przyjemnie się nam jeździ na nowych nabytkach. Poza tym nabyłem nowe chwyty wielopozycyjne, żeby tylko można było zmienić położenie ręki. No i chciałbym te nowości wypróbować. Może za tydzień. W poprzednim rowerze też miałem możliwość zmiany ułożenia dłoni i przyzwyczaiłem się do możliwości różnych chwytów. Cenowo wyszło całkiem korzystnie, bo za dość przyzwoicie wykonane chwyty zapłaciłem niecałe 40 zł. A tak wyglądają moje nowe chwyty wielopozycyjne:


Wielopozycyjne chwyty rowerowe
Nowe chwyty rowerowe

Przy okazji kupiliśmy także pompkę dwudrożną (pompuje na "wdechu" i "wydechu"). Taka mała podręczna. Łatwo wrzucić do torby na bagażnik i w razie potrzeby mieć przy sobie, bo łatki, kleje, łyżki i podstawowe klucze i tak zawsze wożę, a stara pompka (taka najtańsza z marketu) była już dość mocno sfatygowana i przy pompowaniu trzeba było mocno uważać, aby tłoka nie wyrwać, albo nie urwać rozkładanej rączki, która trzymała się na słowo honoru. Nowa mini-pompka:

Pompka dwudrożna
Pompka do roweru

Aktywność fizyczna – niedziela– 15 marca 2015: bieg

W niedzielę Pani Matylda zainaugurowała sezon biegowy uczestnicząc w biegu na 10km: 2 PZU Dziesiątka Wroactive we Wrocławiu, ale o tym będziecie mogli poczytać już wkrótce w osobnym wpisie. Zapraszamy!

  • Podziel się:

To też może Cię zainteresować

2 komentarze

  1. Czekam na Waszą relację z zawodów i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie, będzie - niebawem coś wrzucimy, ale póki co popracować trochę trzeba...

    OdpowiedzUsuń