Nowości kosmetyczne i ubraniowe Matyldy

Ostatnio wybrałam się na zakupy stacjonarno – internetowe i oto moje najnowsze zdobycze


Zrobiłam sobie zapas ulubionych mydełek – dwa z Aleppo, którymi myję twarz i wystarczają mi na bardzo długo, a poza tym mają super skład. Ta mniejsza kostka to 69,90% oliwy z oliwek, 11,59% oleju laurowego, 3,70% glinka rhassoul, 3,70% oleju arganowego.


Mydło z Aleppo
Mydło z Aleppo

Większa kostka ma w składzie oliwę z oliwek, 12% oleju laurowego, sód roślinny - dla mnie idealne rozwiązanie jeśli chodzi o oczyszczanie twarzy.


Mydło z Aleppo
Mydło z Aleppo
Do mycia rąk i całego ciała wybrałam mydła marsylskie, właściwie to cały ich stosik, ale robiąc zakupy w internecie często kupuję większe ilości produktów. Dzięki temu nie muszę kilkakrotnie płacić za przesyłkę, a przy większych zakupach często można liczyć na darmową dostawę. Dlaczego mydło marsylskie? Oto najważniejsze powody:

- zawiera 72% olejków roślinnych,
- jest w 100% naturalne, na bazie produktów roślinnych, bez tłuszczów zwierzęcych
- w 100% biodegradowalne,
- pH neutralne dla skóry
-duża kostka 300 g

Et voila!

Mydło Marsylskie
Mydło Marsylskie

Moje włosy mimo tego, że z pozoru zdrowe i lśniące, miewają gorsze okresy. Pisałam już wcześniej o problemach z wypadaniem, na szczęście sytuacja się unormowała, ale pojawił się problem z podrażnioną skórą głowy. Nie wiem czy jest to spowodowane noszeniem czapki i suchym powietrzem z grzejników, czy może szampon stosowany do tej pory był nieodpowiedni. Skóra swędzi i piecze, najchętniej posmarowałabym głowę czymś nawilżającym. Podjęłam środki zaradcze i udałam się do apteki po szampon nawilżający skórę głowy - Emolium. Według obietnic producenta produkt ten delikatnie myje włosy nie naruszając bariery hydrolipidowej naskórka. Pożyjemy zobaczymy, na razie po kilku myciach szału nie ma, ale dam mu szansę i sprawdzę, co będzie się działo dalej.

Kolejna nowość na półce z kosmetykami to oliwka dla dzieci. Kupiłam ją, bo skończył mi się olej kokosowy, który stosowałam ostatnio do nawilżania ciała i chciałam spróbować czegoś nowego. Poza tym zachęciły mnie pozytywne recenzje na Wizażu. Niewątpliwą zaletą tego specyfiku jest cena - opakowanie 250 ml to wydatek rzędu 6 złotych, a produkt jest dość wydajny.

Ma bardzo przyjemny skład- zawiera olej migdałowy i jojoba. W składzie nie znajdziemy barwników, substancji konserwujących, oleju parafinowego i mineralnego, czyli tego wszystkiego, czego staram się unikać. A tutaj podrzucam Wam link na temat szkodliwych substancji, które dobrowolnie wcieramy codziennie w swoje ciała: http://www.dailymail.co.uk/femail/beauty/article-1229275/Revealed--515-chemicals-women-bodies-day.html


Szampon Emolium, oliwka dla dzieci
Szampon Emolium i oliwka dla dzieci

Mnie ta grafika dała do myślenia i już od dłuższego czasu staram się ograniczać ilość „mazideł”, szczególnie tych wątpliwej jakości z podejrzanie długim składem. Oczywiście, ponieważ bliżej mi już do czterdziestki niż trzydziestki, wkładam trochę wysiłku w to, aby nie zamienić się w kobietę jaskiniowca i nie straszyć ludzi na ulicy swoim wyglądem, ale wszystko w granicach rozsądku. Myślę, że żaden kosmetyk nie pomoże jeśli nie będziemy odpowiednio się odżywiać, wysypiać się, nawadniać i zapewniać sobie odpowiednią dawkę ruchu, który ujędrni i podniesie to i owo. Ruch na świeżym powietrzu dotleni nasz organizm zapewniając skórze promienny wygląd.



A na koniec wpisu o kosmetykach jeden z moich ulubionych cytatów na temat dbania o siebie z „Dziennika Bridget Jones”:
Bycie kobietą jest gorsze od bycia rolnikiem – mamy tyle roboty z plewieniem i pryskaniem upraw: trzeba depilować nogi woskiem, golić pachy, skubać brwi, ścierać pumeksem stopy, złuszczać i nawilżać naskórek, oczyszczać pory, farbować odrosty, malować rzęsy, piłować paznokcie, masować cellulitis, gimnastykować mięśnie brzucha. W dodatku te wszystkie zabiegi są tak precyzyjne, że wystarczy kilka dni, aby się całkiem zapuścić
Rzeczywiście czasami wszystkie zabiegi kosmetyczne, które trzeba wykonać codziennie i każdego tygodnia są taką syzyfową pracą:) - nic dodać nic ująć.


A teraz kilka słów na temat ubrań, które ostatnio zasiliły moją garderobę


Wraz z nowym rokiem skończył się moje dobrowolne embargo na kupowanie nowych ubrań o czym pisałam w artykule "Post ubraniowy...". Jakie wnioski po półrocznej przerwie w buszowaniu po sklepach odzieżowych?

Po pierwsze w ogóle nie tęsknię za zakupami w centrach handlowych i w najbliższym czasie się tam nie wybieram. To czego potrzebuję kupuję w większości przez internet.

Po drugie, wybierając nowy ciuch podobnie jak przed zakupem kosmetyków analizuję skład i zdecydowanie odrzucam akrylowe i poliestrowe „cudeńka”.


Swetry Women by Tchibo


Oto moje pierwsze zakupy po półrocznej przerwie: dwa proste swetry w serek mające w składzie 80% bawełny i szara bluzeczka z koronką skład : 45% bawełna 45% wiskoza, czyli też w porządku.

Mam nadzieję zachować dyscyplinę w kupowaniu nowych szmatek-żadnych przypadkowych ciuszków, zakupy z listą i kompletowanie garderoby, która nie jest zbitką przypadkowych ubrań, ale stanowi przemyślaną całość. Zgodnie z zasadą „mniej znaczy więcej”, mniej ubrań złej jakości, jednorazowej mody, ubrań które po roku noszenia nadają się tylko do wyrzucenia.

  • Podziel się:

To też może Cię zainteresować

2 komentarze

  1. Malgorzata Wrzesinska4 lutego 2015 18:36

    Witajcie !!! Pierwszy raz spotykam się z mydełkiem Aleppo - jeszcze o nim nie słyszałam.

    Po przeczytaniu Waszego posta uruchomiłam wujka google i widzę iż ten specyfik ma bardzo dużo pozytywnych opinii i polecany jest do skóry wrażliwej - także kusi mnie.. kusi.


    A o nadmiar dodatkowych szmatek szafie trzeba dbać, wietrzyć, ciągle przepierać - co kosztuje i zabiera czas - także minimalizm jak najbardziej wskazany.


    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mydełko z Aleppo dobra rzecz. Doskonale myje i oczyszcza twarz. Poza tym nie zawiera jakichś niepotrzebnych dziwnych składników. Spróbuj, może Ci podpasuje!

    OdpowiedzUsuń