Garmin Forerunner 210 - prosty zegarek do biegania


Garmin Forerunner 210
"Damska" wersja Forerunnera 210

Jak już pewnie niektórzy z Was zauważyli, od mniej więcej roku bawimy się w bieganie. Tak na rocznicę postanowiliśmy sprawić sobie, trochę jako nagrodę za wytrwałość, trochę jako czynnik motywujący na przyszłość, zegarki do biegania. Ja zakupiłem Forerunnera 310XT - tutaj możecie przeczytać moje wrażenia z użytkowania tego sprzętu

Matylda mniej wymagająca odnośnie ilości funkcji, a nieco bardziej nastawiona na standardowy wygląd i prostotę użytkowania, wybrała Forerunnera 210 w damskiej wersji kolorystycznej - szary zegarek z kolorowym motywem kwiatowym i delikatnymi akcentami kolorystycznymi.

Garmin Forerunner 210 nie posiada zbyt wielu funkcji. Nie posiada dostosowania parametrów wyświetlanych na ekranie, nie obsługuje programowalnych treningów, poza podstawowym ustawianiem interwałów, co zresztą działa całkiem sprawnie. Jest to prosty i mało skomplikowany zegarek dla kogoś, komu niespecjalnie zależy na totalnym monitoringu wszystkiego, chciałby jednak wiedzieć ile i w jakim tempie przebiegł kilometrów. Można oczywiście używać go także w połączeniu z czujnikiem tętna Garmina.


Garmin Forerunner 210
Garmin Forerunner 210

Zegarek nie jest wodoszczelny, jednak deszcz i okazjonalne zmoczenie wytrzymuje i nic złego się nie dzieje, tak więc bez obaw można go używać podczas deszczowej pogody.

Przy tym, co oferuje, cenowo także nie wypada jakoś specjalnie korzystnie. Dlaczego zatem kupować coś takiego? Myślę, że chodzi o prostotę użytkowania. Tutaj naprawdę nie trzeba nic kombinować. Wystarczy włączyć, nacisnąć start i biec. Zrzucanie danych na komputer także banalne - za pomocą kabla USB. Wielu ludzi narzeka na trudne do dopasowania złącze w zegarku. Fakt, że czasem trochę ciężko te bolce spasować, jednak Matylda stwierdziła, że nie wie, o co mi chodzi, ponieważ jej to nie sprawia żadnego problemu  - ot, kobieca dłoń ;)

Ja się tu rozpisuję, a przecież miał to być opis wrażeń z użytkowania Forerunnera 210 z punktu widzenia Matyldy, zatem - przepraszam, już znikam i oddaję głos Matyldzie:


Od 24 października 2014r biegam z zegarkiem Garmin Forerunner 210 wersja kolorystyczna dla kobiet. Wcześniej korzystałam z telefonu komórkowego Leona i aplikacji Runkeeper, ale na dłuższą metę nie było to rozwiązanie, które mnie satysfakcjonowało. Aplikacja zawieszała się, poza tym telefon jest dość ciężki i nieporęczny i nie lubię z nim biegać.

Podczas treningu staram się pozbywać niepotrzebnego balastu, długo nie mogłam przyzwyczaić się do biegania ze słuchawkami i odtwarzaczem MP3. Garmin spełnia moje oczekiwania, bo jest mały i lekki i w żaden sposób nie przeszkadza mi w bieganiu.


Poza tym jego użytkowanie jest proste i bezproblemowe, co dla mnie, osoby bez jakiegokolwiek zmysłu technicznego jest zbawieniem. Świadomie wybrałam sprzęt, który nie ma zbyt wielu funkcji (z których i tak bym pewnie nie korzystała), ale jest wystarczający na moje potrzeby.




Garmin Forerunner 210
Garmin Forerunner 210

Co podoba mi się w nim najbardziej po niemal dwóch miesiącach systematycznego użytkowania?


- Jak już wspomniałam wcześniej zegarek ma niewielkie gabaryty, nie czuję, że go noszę podczas biegania.

- Ładny kobiecy design – szczególnie podoba mi się dyskretny kwiatowy wzorek wokół tarczy zegarka.


- Prosta i intuicyjna obsługa bez konieczności wertowania wielostronicowej instrukcji obsługi.


- Dobrze działający GPS- po wyjściu z domu na trening włączenie GPS-a zajmuje mi nie dłużej, niż minutę i co ważne,jak już zlokalizuje satelity, to trzyma do końca treningu, nie przerywa i nie zawiesza się tak jak to bywało z telefonem.


- Wytrzymała bateria – w ciągu dwóch miesięcy, przy trzech treningach w tygodniu ładowałam baterię zaledwie trzy razy.


- Podświetlana tarcza, która przydaje się gdy nie mam czasu na przedpołudniowy trening i trzeba wyjść z domu wieczorem.


- Bardzo łatwo mogę ustawić trening interwałowy, zegarek pikaniem daje znać podczas treningu, kiedy trzeba przejść do kolejnego etapu.


- Bezproblemowe zapisywanie i ładowanie treningów do programu Garmin Connect. Przed zakupem czytałam w opiniach o tym sprzęcie, że wiele osób ma problemy z trafianiem klipsem w styki zegarka. Przyznam, że nie mam takich problemów - wracam z treningu włączam laptopa , podłączam zegarek, w międzyczasie wykonuję kilka ćwiczeń rozciągających i już za chwilę mogę analizować swój trening na ekranie komputera.



Przyznam, że trudno mi znaleźć jakieś wady tego sprzętu, ale jak napisałam wcześniej, jestem technicznie niedorozwinięta, nie jestem zbyt wymagająca jeśli chodzi o urządzenia techniczne.



Garmin Forerunner 210 - klips do ładowania i przesyłania danych
Garmin Forerunner 210 - klips do ładowania i przesyłania danych

Dla przykładu nadal korzystam z telefonu Nokia E51, co w dobie smartfonów zakrawa na ekstrawagancję. Zresztą usłyszałam od pewnego trzynastolatka, że mój telefon nadaje się już raczej do muzeum techniki, a nie do codziennego użytkowania:). Według mnie sprzęt jest w porządku: mogę telefonować, pisać wiadomości, a ładowania wymaga tylko raz w tygodniu- czego chcieć więcej?


 Na zakończenie dla zainteresowanych szczegółowymi parametrami tego zegarka tabelka:

Garmin Forerunner 210 - dane techniczne
Garmin Forerunner 210 - dane techniczne



  • Podziel się:

To też może Cię zainteresować

0 komentarze