Pokłosie kociego ogonka, czyli musiałem to napisać

Jakiś taki smutek mnie opanował w związku z niedawnym wpisem o hospicjum dla kotów (wpis: Koci ogonek... bo koty są dla ludzi z wyobraźnią). Skąd to uczucie, pojęcia nie mam... Ja wiem, że darwinizm, że przeżyje najsilniejszy, że to tylko zwierzęta. Wiem... Tylko, że wcale mi z tego powodu nie lepiej i jakoś tak przykro.


Jeden z naszych kotów

Tak mi się po prostu skojarzyło, że my - to znaczy ludzie - namiętnie lubimy psuć i niszczyć. Niby to jesteśmy najbardziej rozwiniętym gatunkiem na tej planecie, niby potrafimy myśleć abstrakcyjnie, budować cywilizacje, tworzyć dzieła sztuki itp., a jednak jednocześnie wszystko wokół siebie niszczymy. W całej naszej rozwiniętej inteligencji nie poczuwamy się do odpowiedzialności, za to, co nas otacza. Jak ja to mówię:

Co do płota, to moje, a dalej choćby i gówno po pachy...

Kózka na łące
W większości nie szanujemy przyrody, za nic mamy skutki naszych "inteligentnych" działań, myślimy tylko o zysku. Miast dbać o piękną planetę, na której wypadło nam mieszkać, staramy się ją za wszelką cenę popsuć. Bo liczy się zysk. Ponad i nade wszystko. I tak od małego. Pieniążki, prezenciki, pieniążki, prezenciki, głaskanie po główce, przekonywanie o wyjątkowości i wyższości nad resztą żyjącego świata.

Przy okazji nadchodzących świąt i związanych z nimi prezencików, przypomniał mi się temat darowania dzieciom piesków, kotków, królików, czy innych zwierząt, po to tylko, by później, gdy nasze "super mądre, zdolne i inteligentne" potomstwo straci zainteresowanie darowanym zwierzęciem, pozbyć się niechcianego stworzenia przez wyrzucanie go z jadącego samochodu lub przywiązanie w lesie do drzewa i zostawianie, żeby... No własnie, żeby co? Żeby samo się oswobodziło i rozpoczęło radosne życie na wolności?


Człowieku, ogarnijże się trochę!
Zwierzę to nie kolejna zabawka dla twojego rozpieszczonego bachora!


Nie można bawić się żyjącym stworzeniem! Jak chcesz, jeden z drugim, to kup tej swojej wspaniałej latorośli maskotkę w stylu Furby, lub coś podobnego. Jemu nie będzie przykro, gdy dzieciak się nim znudzi i rzuci w najciemniejszy kąt pokoju.

Bocian na łące
Dodatkowo, najczęściej inteligentni inaczej rodzice muszą podarować swojemu dzieciakowi psiaka rasowego. To nie może być jakiś tam brudas ze schroniska. Boże broń! To musi być odpowiednio drogi, z rodowodem oczywiście, piesek rasowy, czytaj: hodowlany.

Rasowy piesek hodowany dla zysku przez innego, inteligentnego inaczej człowieka, w warunkach niejednokrotnie urągających wszelkiej przyzwoitości.


Byle sprzedać. Byle się nachapać, a później biegusiem na pasterkę, boć przecie "Bóg się rodzi, Moc truchleje..." Taaak, nie mam wątpliwości, że jeżeli jakakolwiek Moc istnieje, to niechybnie truchleje, gdy spogląda na nas i widzi, co wyprawiamy!

Nie jesteśmy na tej planecie najważniejsi, choć wydaje się nam, że tak. Wystarczy np. bardzo mała zmiana składu powietrza, którym oddychamy i koniec z nami, całą naszą wiedzą i zadęciem oraz wywyższaniem się ponad inne stworzenia. Pomrzemy cicho, szybko i skutecznie. Warto sobie to czasem uświadomić.

Pod względem cielesnym (biologicznym), nie jesteśmy w niczym lepsi od innych stworzeń żyjących z nami na planecie. Jesteśmy za to inteligentni, umiemy myśleć abstrakcyjnie, jesteśmy świadomi samych siebie i dlatego właśnie, niejako z urzędu, na mocy tej naszej rozumności, zobligowani jesteśmy do okazywania troski i szacunku tym wszystkim żabkom i innym stworzeniom. Bez nich nie byłoby nas, odwrotnie i owszem.

Właśnie jako istoty obdarzone inteligencją, samoświadomością i tym przewyższające inne stworzenia powinniśmy - na miarę swoich sił i możliwości - o cały ten ziemski kram dbać.

Mały piesek
Od małego uczyć szacunku dla innego życia, poszanowania przyrody, a nie tylko wyciągania zachłannych łapek, "bo mi się należy", bo w Biblii napisali, że mam się rozmnażać, zaludniać ziemię i czynić ją sobie poddaną!

Śmiem twierdzić, że jak na razie to nasze nadmierne rozmnażanie się i czynienie sobie ziemi poddaną, przyniosło więcej szkód, niż pożytku dla całej żyjącej planety, nie wyłączając naszego samolubnego gatunku.

Wiem, że to, co tu natworzyłem, nijak nie wpisuje się w napędzaną przez machinę sprzedaży cukierkową atmosferę świąt. Że jest może zbyt emocjonalne, radykalne w treści i mocno chaotyczne. Że może komuś zaburzy stan samozadowolenia z siebie i swoich osiągnięć. Trudno. Jakoś to przeżyję.

Też jestem człowiekiem i czasem po prostu szlag mnie trafia, gdy patrzę na zachowania innych przedstawicieli mojego gatunku. Na śmiecenie po lasach, na palenie odpadami, na wyrzucanie puszek, butelek i kubeczków, gdzie popadnie, na bezsensowne rozklejanie i rozrzucanie ulotek, na brak poszanowania zasad oraz kultury, oraz oczywiście na to, jak odnosimy się do innych, żyjących na Ziemi stworzeń.

Żaba na liściach
Tak, napiszę to: czasem, czytając o tym, że ktoś tam gdzieś kolejnego psa przywiązał w lesie do drzewa i zostawił na pewną śmierć, wstyd mi przed tym psem za to, że jestem człowiekiem. Wstyd mi za to, że ktoś kto mieni się być istotą rozumną i inteligentną, oraz przedstawicielem tego, co i ja gatunku, zachowuje się gorzej niż... jakaś bezrozumna bestia pozbawiona jakichkolwiek uczuć i zasad. Smutne, lecz niestety prawdziwe.

Potrafimy być piękni i inteligentni, czuli i delikatni, a jednocześnie okrutni, bezlitośni i złośliwi. Natworzyliśmy sobie religii, filozofii i innych konstruktów myślowych. Pół biedy, jeżeli - często w ich imię - krzywdzimy i zabijamy siebie wzajemnie, gorzej, gdy krzywdzimy te istoty, które niczym sobie na to nie zasłużyły i zupełnie nie mają pojęcia, dlaczego zadajemy im ból. Nic nas wówczas nie usprawiedliwia, a opowieść o czynieniu sobie ziemi poddaną w naszym rozumieniu, możemy między bajki schować, bo tam zresztą od początku jest jej miejsce. Amen.

  • Podziel się:

To też może Cię zainteresować