Szeleszczący tunel dla kota - Trixie
Stało się. Nasze kociaki dostały wreszcie nową zabawkę: szeleszczący tunel dla kota!
Z zamiarem kupna takiej atrakcji nosiliśmy się od jakiegoś już czasu, ale wiecie - albo i nie - jak to jest z kotami. Główny problem jest taki, że one najbardziej lubią bawić się tym, co niekoniecznie do tego celu zostało stworzone.
Najlepszą chyba "zabawką" dla Merlina są kartony. Wszelkiego rodzaju pudełka, do których można wejść i które można podrzeć na drobniutkie kawałeczki. Gdzieś tam na jednym ze zdjęć widać fragment aktualnie molestowanego pudła.
Kiedyś nawet zgromadziłem kilka pudeł przeróżnych rozmiarów, powycinałem w nich otwory w różnych miejscach i przy pomocy taśmy klejącej zmajstrowałem coś w rodzaju kartonowego domku-tunelu, w którym można było się chować, przełazić przez dziury i znienacka wyskakiwać na przeciwnika.
Zabawy było co niemiara, ale ponieważ były to kartony, to w niedługim czasie zostały dość mocno poszarpane szpileczkowymi ząbkami Merlina i konstrukcja się rozpadła.
Koniec końców kupiliśmy ten specjalistyczny szeleszczący tunel dla kota. Tunele dla kotów występują w wielu różnych wzorach, kolorach i rozmiarach. Ten, który my kupiliśmy, zrobiony jest z dwóch warstw jakiegoś ortalionopodobnego materiału, pomiędzy którymi, na moje oko, wszyta jest szeleszcząca folia. Długość 115 cm, średnica 30 cm. Dodatkowo tunel posiada dwa wąskie rękawy, przez które koty mogą się przeciskać, co nawet udało mi się na jednym ze zdjęć uwiecznić. Tunel wykonany jest przyzwoicie, żadne ostre zakończenia drutów nie wystają, a to że składa się z trzech warstw powoduje, że wygląda na całkiem solidny (chociaż dla kocich pazurków raczej nie będzie stanowił wyzwania...).
Skutkiem tego rozpoczęła się mała wojna o wejście do tunelu, a później tradycyjne już, szalone gonitwy po całym mieszkaniu. Zamieszanie trwało może z pół godziny, po czym obaj zawodnicy zalegli w fotelach - każdy w swoim oczywiście - i posnęli snem sprawiedliwych :)
Szeleszczący tunel dla kota - warto kupić?
Co będzie dalej nie wiadomo. Minął dopiero jeden dzień od zakupu tunelu. Czy koty będą chciały się w nim bawić? Czy będzie dla nich atrakcją? Zobaczymy. Plan jest taki, żeby tunel był rozłożony przez kilka dni, po którym to czasie schowamy go po to, żeby ponownie po kilku dniach rozłożyć. Być może taka metoda nie doprowadzi do szybkiego znudzenia zabawką, co u kotów jest bardzo częstym zachowaniem.
Czy warto zatem kupić szeleszczący tunel dla kota? Myślę, że warto. Warto choćby dlatego, że koty dla dobrej kondycji psychicznej potrzebują stale jakichś nowych bodźców, szybko się nudzą, chcą zawsze czegoś nowego, czegoś, co zmusza je do "kombinowania" i wzbudza zainteresowanie i ciekawość. Poza tym zabawka majątku nie kosztuje. W przypadku braku zainteresowania ze strony kota można tunel złożyć i schować - dużo miejsca nie zajmie, a być może dzięki niemu zapewnimy naszemu kociakowi długie godziny wspaniałej zabawy!
0 komentarze