Białowieża 2018 dzień drugi - wozimy się po Białowieży

Park w Białowieży - Muzeum i Siedziba Dyrekcji Białowieskiego Parku Narodowego

Kolejny dzień naszego pobytu w Puszczy rozpoczęliśmy od porannej przebieżki. Takie małe 10 kilometrów plus kilka dłuższych interwałów na przebudzenie. Piękny poranek, rześkie powietrze, temperatura idealna, aż szkoda spać! Po bieganiu przesiedliśmy się na rowery i ruszyliśmy na objazd Białowieży i okolic.

Białowieża, ach Białowieża. Opowieści, historie, "Białowieża szeptem"… No i co? Od razu na początku powiem, że Białowieża jako miasteczko to chyba najsłabszy punkt naszych wojaży po Puszczy. Takie coś - nie wiadomo co. Ni to wieś, ni to miasto. Ni to ładne, ni brzydkie. Takie nijakie. Może byliśmy o niewłaściwej porze dnia. Może to w ogóle nie ta pora roku. Nie wiem. O, Białowieża najbardziej przypominała nam Siemiatycze, tyle tylko że mniejsze. Jakieś kramy, bryczki, kolejki do wożenia turystów. Do tego wszystkiego oczywiście szkaradne plandeki z reklamami porozwieszane, gdzie popadnie. Trochę odpustowo-jarmarcznie. Może trzeba było przyjechać w środku zimy.

Park w Białowieży
Park w Białowieży
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od terenu Parku Pałacowego. Park całkiem przyjemny, rozległy i pusty. Ładnie utrzymany i świetnie nadający się na dłuższe spacery. Najładnieszy chyba budynek - Dworek Gubernatora Grodzieńskiego był akurat w remoncie. Szkoda.
Dom na terenie parku w Białowieży
Dom na terenie parku w Białowieży
Reszta, czyli siedziba Białowieskiego Parku Narodowego i Muzeum jakoś nas nie zachwyciła. Owszem, ładna, nowoczesna budowla, ale nic ponadto.

Cerkiew Św. Mikołaja w Białowieży
Cerkiew Św. Mikołaja w Białowieży
Do tego zbudowana z czerwonej cegły Cerkiew Św. Mikołaja i na koniec, coś co w sumie było chyba najbardziej klimatyczne - restauracja Carska mieszcząca się w zabytkowym budynku dawnego dworca kolejowego Białowieża Towarowa.

Kiedyś Białowieża Towarowa, obecnie Restauracja Carska w Białowieży
Kiedyś Białowieża Towarowa, obecnie Restauracja Carska w Białowieży
Budynek dworca oraz całe urządzenie otoczenia: dwa mini składy kolejowe w stylu z epoki, stylizacja elementów technicznych stacji, żurawie wodne do wodowania parowozów, domek dróżnika i dyżurnego ruchu. Wszystko bardzo spójne i przemyślane.
Białowieża Towarowa - detal z dawnego wyposażenia stacji
Białowieża Towarowa - detal z dawnego wyposażenia stacji

Białowieża Towarowa - parowóz TKt48 nr 138 - popularnie zwany "tekatką"
Białowieża Towarowa - parowóz TKt48 nr 138 - popularnie zwany "tekatką"
Miejsce ciekawe i na pewno warte odwiedzin. Nam przynajmniej się podobało. Dodatkowo turyści z nieco grubszym portfelem mogą skusić się na nocleg w stylowych apartamentach lub spróbować wyszukanych dań z restauracyjnego menu.
Białowieża Towarowa - zabytkowy skład na peronie
Białowieża Towarowa - zabytkowy skład na peronie
Tyle na temat Białowieży. Ale jak to? A gdzie Rezerwat Pokazowy Żubrów? Spieszymy donieść, że tak w ogóle to mieszkamy jakieś cztery kilometry od niego i już rano - w ramach porannego biegania - zdążyliśmy do niego dotrzeć. A jeśli chodzi o oglądanie żubrów to zwyczajnie postanowiliśmy tego nie robić. Dlaczego? A co to niby za frajda zobaczyć znudzonego żubra lub wilka w "półnaturalnym" środowisku za płotem? Dla nas żadna. Tego typu oglądanie zaliczyliśmy już w Gołuchowie i stwierdziliśmy, że już nam wystarczy. Do tego wszystkiego znowu jakieś stragany z różnej maści rzeczami niepotrzebnymi. Odpuszczamy takie tematy.

Puszcza pomiędzy Białowieżą i Teremiskami
Puszcza pomiędzy Białowieżą i Teremiskami
Z takimi mniej więcej przemyśleniami wróciliśmy z Białowieży. Podkreślam, że chodzi tu tylko o Białowieżę jako miasteczko. Nie o Puszczę, przeróżne ścieżki dydaktyczne, czy inne uroczyska i leśne szlaki, po których niemal nikt nie chodzi.
W Puszczy Białowieskiej
W Puszczy Białowieskiej

Tutaj jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani. Jeśli natomiast mowa o Białowieży, to cóż, może za sprawą przeczytanych książek i historii mieliśmy o niej zbyt wyidealizowane wyobrażenia. Może kiedyś Białowieża była inna. Ciężko jednoznacznie stwierdzić.

Sarenka w okolicy Teremisek
Sarenka w okolicy Teremisek
Czasem tak bywa. Miejsce, które wydaje nam się, powinno być jakieś - bo ja wiem - piękne czy romantyczne, okazuje się zwykłą zagubioną w lesie nijaką mieściną, a mieścina o której wcześniej nawet nie słyszeliśmy na żywo prezentuje się jak miejsce z marzeń. Los lubi płatać figle, a życie zaskakiwać. Raz pozytywnie, a raz wręcz przeciwnie.

Stara Białowieża - rzeka Łutownia
Zresztą, zależy kto czego szuka. Cisza, spokój, nastrój, światło, kolory i zapachy - to wszystko oferuje Puszcza. Handel, atrakcje, pokazy, pamiątki i upominki - tego na pewno nie braknie w sezonie w Białowieży i innych turystycznych miejscowościach.

Gdzieś w Puszczy Białowieskiej
Gdzieś w Puszczy Białowieskiej
Wynagrodzeniem za Białowieżę był maleńki skansen znajdujący się zaraz za miejscowością przy drodze w kierunku na Pogorzelce, Teremiski i Hajnówkę. Pełna nazwa tego obiektu to Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia. Skansen ten jest obiektem prywatnym i powstałym za prywatne pieniądze.
Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia
Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia
Założycielem był profesor Anatol Odzijewicz z Uniersytetu Białostockiego. W 1978 roku we wsi Kotły zobaczył wiatrak, który wraz z przyjaciółmi postanowił kupić. Wiatrak przewieziono do Białowieży i stał się on pierwszym obiektem obecnego skansenu. W 1992 roku skansen został wpisany do rejestru zabytków, zaś od 2004 roku jest dostępny dla turystów. Oprócz wiatraka w skansenie zobaczyć można chatę ze wsi Biała z 1897 roku, warsztat kryty słomą, kaplicę prawosławną, stodołę ze wsi Koszele, chatę ze wsi Czyżyki z 1885 roku oraz kilka innych obiektów.

Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia
Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia - chata, w której można kupić bilet wstępu
Zwiedzanie tego niewielkiego obiektu było dla mnie prawdziwą przyjemnością. Matylda, ponieważ nie podziela moich skansenowych zainteresowań, grzecznie siedziała przy kasie i czekała, aż skończę. Co najlepsze, byliśmy jedynym gośćmi skansenu w tym czasie. Coś wspaniałego! Cały obiekt zupełnie pusty.

Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia - wnętrze chaty
Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia - wnętrze chałupy
Spoglądając na skansen z drogi w życiu nie pomyślałbym, że można tam spędzić tyle czasu. Bo wierzcie mi, skansen od strony ulicy nie prezentuje się specjalnie okazale. Wydaje się jakby były tam ze dwie chałupy i rozwalający się wiatrak. A tymczasem do chałup można wejść, a tam ciekawostki z dawnego wyposażenia, do wiatraków także można zajrzeć. Jeden z nich działał zresztą chyba do lat 50-tych ubiegłego wieku. Na każdym obiekcie umieszczono tablicę informacyjną w języku polskim i angielskim. Czytając informacje na niej umieszczone dowiemy się co to jest za obiekt, skąd pochodzi, kiedy trafił do skansenu itd.

Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia - sień jednej z chat
Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia - sień jednej z chałup
Ciekawą historię rekonstrukcji niektórych eksponatów wzbogaconą zdjęciami znajdziemy w jednej ze stodół. Miłośnikom tego typu atrakcji bardzo polecam. Zwłaszcza, że inicjatywa szczytna, gdyż w 2002 roku powołano Stowarzyszenie Skansen w Białowieży, którego celem jest utrzymywanie skansenu oraz zachowywanie materialnej kultury ludności ruskiej wsi podlaskiej, a opłata za bilet jest darowizną na rzecz skansenu i zostaje przeznaczona na rozwój tradycji duchowych i materialnych okolic Puszczy Białowieskiej.

Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia - prawosławna kapliczka
Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia - prawosławna kapliczka
Naprawdę bardzo cieszymy się, że znaleźliśmy nocleg na obrzeżu Teremisek, a nie w samej Białowieży. Lokalizację mamy świetną. Mieszkamy w sercu Puszczy, w bliskim zasięgu mamy mnóstwo puszczańskich szlaków pieszych i rowerowych, a co dla nas najważniejsze - wokół mamy ciszę i spokój. O poranku i wieczorami tylko śpiew ptaków, taras, z którego aż nie chce się schodzić, a wszędzie wokół tylko zieloność. Niby w centrum, a jednak zupełnie na uboczu. I niech tak pozostanie. Niech Białowieża będzie Białowieżą, a my jutro ponownie wyruszymy na jakieś odludne, kto wie, może tym razem wodne szlaki?

A to kawałek lasu posadzonego ręką człowieka
A to kawałek lasu posadzonego ręką człowieka

Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia
Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia

  • Podziel się:

To też może Cię zainteresować

0 komentarze