Dziennik aktywności fizycznej – 23 - 29 czerwca 2014

Aktywność fizyczna – wtorek – 24 czerwca 2014: bieg


Niedzielne przyjemności - patrz niżej
Kolejny tydzień, kolejne biegi. Matylda - zgodnie z zapowiedziami - rozpoczęła realizację planu, który ma umożliwić pokonanie 10-ciu km w biegu ciągłym, w czasie ok godziny. Dzisiaj w planie miała 3x15min bieg w tempie chyba 07:00/km z trzyminutowymi przerwami w truchcie. Poradziła sobie z tym zadaniem bezproblemowo. Oby tak dalej i mam nadzieję, że niedługo będzie spokojnie robić "dychę".


Dróżki biegowe
Na trasie...
U mnie także wg planu, tzn. 70 minut spokojnego wybiegania w tempie ok 06:30/min (moje 06:30 to oczywiście 06:19, ale naprawdę ciężko utrzymać mi takie tempo - zawsze pobiegnę trochę szybciej).

Co prawda nie biegło mi się jakoś specjalnie dobrze i tupałem niby słoń (to pewnie skutek wczorajszych przysiadów), ale jakoś te założone minuty przebiegłem. Nie wiem dlaczego, ale od pewnego czasu, właśnie we wtorki biega mi się najciężej, a zazwyczaj tak się cieszę na spokojne wybieganie.

Bieganie - 24 czerwca 2014

Aktywność fizyczna – czwartek – 26 czerwca 2014: bieg



Dróżki biegowe
Wreszcie trochę słońca
Ostro biegamy wg planu. Tzn. każdy według swojego ;)

Matylda - 10min biegu w tempie 07:00/km, 6 x 2min szybszego biegu przeplatane z 2 minutami truchtu, na zakończenie 10min truchtu. Matylda była tak zachwycona treningiem, że dodatkowo pobiegła jeszcze trochę i wszystkiego wyszło jej prawie 9 km. Jak tak dalej pójdzie, to zrobi plan na 10km w dwa tygodnie...

Leon - u mnie kolejny dzień planu półmaratońskiego, czyli: 40min biegu w tempie ok 06:30/min, dalej 6 x 1min w tempie ok 05:00/km naprzemiennie z 2 minutami truchtu, a na zakończenie 15min biegu w tempie ok 06:30/km. Biegło się standardowo, tzn. ani szczególnie dobrze, ani szczególnie źle. Nogi trochę jakby ociężałe. Od lipca będę chyba musiał przeorganizować plan na siłowni - głównie chodzi o ilość przysiadów.

Minusem wykonywania planu jest pewien brak swobody podczas biegania. Bo trzeba biec. Nie ma czasu na zatrzymanie się, robienie zdjęć i podziwianie widoków. Pewnie, że w trakcie wolnego biegu można swobodnie się porozglądać, ale porównując to z bieganiem bez planu, jest różnica. Coś za coś. Jakieś fotki udało mi się jednak zrobić. Żeby nie było tak smutno i cyferkowo ;) Przy okazji: pobawiłem się trochę edytorem Aviary na telefonie i efekty na zdjęciach. Ot, taka fajna zabawka. Można na szybko zmienić (nie wiem do końca, czy aby na pewno poprawić) zdjątka.
Cyferki:

Bieganie - 26 czerwca 2014


Aktywność fizyczna – sobota – 28 czerwca 2014: bieg

 

Nie tak dawno rośliny były jeszcze malutkie...
Nie tak dawno jeszcze żyto sięgało kostek...
Sobota, a zatem zabawa biegowa. Nie przepadam za tym elementem planu. Było tak: 20min biegu w tempie 06:30/km, po tym nielubiana przeze mnie zabawa biegowa, czyli: 5x 1km w tempie ok 05:30/km naprzemiennie z 1km w tempie 06:30/km. Na zakończenie zabawy 10 minut lekkiego truchtu. 

Całkiem możliwe, że biegam te szybsze odcinki nieco zbyt szybko i stąd duże zmęczenie, ale GPS zawsze potrzebuje jakąś chwilę (raczej dłuższą, niż krótszą), żeby "załapać" aktualne tempo i często się zdarza, że niepotrzebnie przyspieszam, chociaż powoli już przyzwyczajam się do opóźnień systemu i staram się hamować.

Matylda ma aktualnie zwolnienie z WF-u.

Bieganie - 28 czerwca 2014

 

Aktywność fizyczna – niedziela – 29 czerwca 2014: bieg

 

Z racji przedłużającego się zwolnienia Matyldy, dzisiaj wycieczki rowerowej nie było. Co to za przyjemność tułać się po lasach samemu ;)

Droga po nocnym deszczu
Droga po nocnym deszczu

Bieg - 29 czerwca 2014

Zgodnie z planem zrobiłem lekkie wybieganie, tzn 40 minut spokojnego biegu w tempie 06:30/km i tyle. Prosto, łatwo i przyjemnie. Reszta niedzieli przeznaczona na pisanie postów na bloga, tudzież ewidentne korzystanie z uroków spokojnego życia :)

Ponieważ jest akurat sezon na jagody, a i truskawki także można nabyć, tak więc z tego wszystkiego wyszło nam coś takiego ;)



Jagody, truskawki, trochę jogurtu i słodkiej śmietanki
Jagody, truskawki, trochę jogurtu i słodkiej śmietanki
Jagody, truskawki, trochę jogurtu i słodkiej śmietanki
Jagody, truskawki, trochę jogurtu i słodkiej śmietanki


Przepraszam serdecznie za jakość zdjęć, ale tak się kończą zabawy edytorem zdjęć w telefonie. Kompletna porażka. Bez komputera ani rusz.

  • Podziel się:

To też może Cię zainteresować

0 komentarze