Białowieża 2018 dzień piąty - nabieramy mocy
No i zrobiła się jesień. Jeszcze wczoraj radośnie świeciło słonko, dzisiaj niebo zasnute chmurami, a na termometrze nie ma nawet dwudziestu stopni. Dobrze, że przynajmniej wypadało się w nocy, a teraz jest szaro, chłodno, ale stabilnie.
W takich oto średnio ciekawych warunkach wyruszamy na zwiedzanie lokalnych cudowności. Na początek miejsce jednocześnie łatwe i trudne do odnalezienia - Krynoczka - dawniej zwana uroczyskiem Miednoje - jedno z ważniejszych miejsc prawosławia na Podlasiu. Malutka cerkiewka i cudowne źródełko. Ponoć obmycie wodą z tego źródełka chorego miejsca na ciele, a następnie pozostawienie chusteczki do tego używanej przy źródełku może cudownie uleczyć chorobę.
![]() |
Krynoczka - chusteczki pozostawione przez pielgrzymów |
![]() |
Krynoczka - kapliczka i zadaszenie nad źródełkiem |
![]() |
Krynoczka - miejsce z duszą |
![]() |
To można dowiedzieć się trochę o Puszczy i leśnikach |
![]() |
Kolejny zabytkowy skład służący niegdyś do wożenia drewna |
Miejsce to, zwane obecnie Miejscem Mocy, zostało znalezione przypadkowo w latach 90-tych ubiegłego wieku. W czymś, co przy sporej dawce wyobraźni i dobrej woli, można by uznać za krąg leży tam kilka głazów. Ponoć poniżej tych głazów, czyli pod ziemią chyba, jest powtórzony podobny krąg. Z ciekawostek, jakie możemy tam zobaczyć, na pewno warty wspomnienia jest dąb o czterech pniach. Poza tym w tym rejonie natknąć się można na drzewa powykręcane w przedziwne kształty, o dwóch lub więcej rozwidlonych pniach, dużą ilość głogów oraz dzikich grusz. To, oraz fakt, że radiesteci potwierdzili, iż w tym miejscu wyczuwalne jest podwyższone promieniowanie, lub pole energetyczne, wg niektórych świadczyć może o tym, że mogło to być miejsce kultu lub sprawowania jakichś tajemniczych obrzędów przez pradawnych Słowian (jakkolwiek nieprecyzyjne byłoby to określenie). Żeby dopełnić całości obrazu, to znajdujące się nieopodal uroczysko nosiło niegdyś nazwę Czartowe Błota. Kto wie, może i nie bez powodu…
![]() |
Gdzieś w Puszczy Białowieskiej |
![]() |
Miejsce Mocy - dąb z poczwórnym pniem |
Starosłowiańskie bogi czujnie nastawiły uszu, na Czartowych Błotach zabulgotało, dybuk z zaciekawieniem wyjrzał spomiędzy pni dębu, krąg zadrgał od potężnej emanacji tajemniczej energii mocnego, długo warzonego, a my stwierdziliśmy, że choć żadne wibracje nas nie przeszły, to jednak miejsce warte było odwiedzin. Dla klimatu, aury tajemniczości, szczególnie przy zaciągniętym ołowianymi chmurami niebie, gdy w środku Puszczy, w ciągu dnia nawet, wieczny półmrok panuje, a przedwieczny kamienny krąg rozsiewa dokoła przedziwną energię…
![]() |
Miejsce Mocy - napis głosi: Jeżeli przyszedłeś po mądrość i wiedzę, pytaj a będą ci odpowiadać |
Jeśli patrzeć na to punktu widzenia religii, to wygląda to na zachowanie w rodzaju "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek". Jeśli natomiast patrzeć na to z punktu widzenia człowieka, który cierpi i chce się od tego cierpienia uwolnić, to dwa będzie zawsze lepsze od jednego. Cóż, że jedno zaaprobowane przez to lub tamto wyznanie, a drugie na kilometr śmierdzi zabobonem i magią? Kto określa, co jest zabobonem, a co religią? Ludzie oczywiście. Kiedyś były święte gaje i nikt z tego powodu nie rozpaczał. Później nastało chrześcijaństwo i święte gaje zostały uznane za bałwochwalstwo i pogaństwo. W zasadzie pytanie jest tylko jedno: kto ma rację, o ile w ogóle ktoś ją w tym przypadku ma?
Bo dlaczego niby na przykład chrześcijański dogmat o Niepokalanym Poczęciu ma być bardziej prawdziwy od prawd którejkolwiek innej religii? Przecież jest tak samo niedorzeczny, jak wiara dawnych Słowian w Swaroga. Warto sobie czasem uświadomić, że chrześcijaństwo i monoteizm nie istniały od początku świata, że nie były pierwszą i jedyną religią istniejącą w starożytności. Ba, chrześcijaństwo było nierozumiane, jawiło się jako jakiś dziwaczny wymysł, wynaturzona idea powstała gdzieś na zapomnianych krańcach Cesarstwa Rzymskiego. Miało jednak w sobie coś, czego dawne religie nie miały. O tym, co to było powstało wiele mądrych książek i na pewno nie jest to temat na ten wpis. W żadnym razie nie była to jednak jedyna i prawdziwa prawda objawiona, bo jak w ogóle coś takiego mogłoby być możliwe? To tak, jakby powiedzieć komuś:
- Ej, słuchaj, tylko my znamy pewną i jedyną drogę do wiecznego szczęścia! Reszta to oszuści i hochsztaplerzy - nie wierz im!
- Acha, a dlaczego wasza religia ma być lepsza i bardziej prawdziwa od innych?
- Bo nam zostało to objawione (co zaś nie zostało objawione, dopisaliśmy sami, ale to nie powinno cię interesować) przez Boga Wszechmogącego, który własnego Syna wydał za nas i za nasze grzechy.
- Ale przedstawiciele innych religii też twierdzą, że tylko ich religia jest prawdziwa, a reszta to jarmarczny chłam…
- Nie słuchaj ich, tylko nasz Bóg istnieje, koniec, kropka. Dodatkowo jest Jednym w trzech Osobach (zanim to zrozumiesz, życia ci braknie, my też zresztą tego nie rozumiemy, ale mamy masę różnych mądrych traktatów usiłujących w mniej lub bardziej mętny sposób tłumaczyć tę karkołomną figurę). Poza tym masz dowody na istnienie Boga św. Tomasza z Akwinu, a w najgorszym razie możesz założyć - jak Pascal - że zawsze lepiej jest wierzyć, niż nie wierzyć! A tak poza tym, to nasz Bóg istnieje naprawdę!
![]() |
Puszcza Białowieska |