Dziennik aktywności fizycznej – 26 października - 1 listopada 2015
Aktywność fizyczna – wtorek – 27 października 2015: bieg
Jesień - kościół - cmentarz |
Kolejny tydzień biegania. Dzisiaj znowu biegamy spokojnie. Matylda 8, a ja 9km rozbiegania. Biegi w większości w terenie. Nic specjalnego, poza piękną - jak na jesień - pogodą się nie wydarzyło. Było słonecznie, przyjemnie i bezwietrznie. Oby tak dalej.
I na zakończenie coś w klimatach listopadowej zadumy:
Aktywność fizyczna – czwartek – 29 października 2015: bieg
Biegamy i wszystko zapisujemy |
Dzisiaj biegam samotnie. Matylda ma jakoś podejrzanie zaczerwienione gardło i zrobiła sobie dzień wolnego. Tak na wszelki wypadek. U mnie nic szczególnego: 9km rozbiegania w terenie. Pogoda nadal przyjemna. Zaczyna się jesienna monotonia treningowa. Bez ekscesów i wyjazdów. Dzień po dniu regularna praca, żeby z wiosną ruszyć ku nowym wyzwaniom biegowym :)
O taką jesień chodziło! Pogoda, jak marzenie. Ciepło, lekki wietrzyk, słonko, żółte liście. Coś wspaniałego. W takich warunkach bieganie, to przyjemność, do której specjalnie zmuszać się nie potrzeba.
Matylda - 14km rozbiegania w spokojnym tempie. Taka miła wycieczka biegowa, tempo spokojne, pogoda wspaniała, można obserwować przyrodę.
Ja trochę szybciej, ale niezbyt długo. Bieg z narastającym tempem 9 km od 5:23 do 4:47. Podzieliłem to na trzy sekcje: 4, 3 i 2 km. Niby tempo żadne, odległość też niewielka, a jednak końcówka trochę dała w kość. Może dlatego, że cały bieg w terenie, a tutaj zawsze jest trudniej, niż na asfalcie.
Tradycyjne rogale marcińskie |
I na zakończenie coś w klimatach listopadowej zadumy:
Stary cmentarz |
Stary cmentarz |
Stary cmentarz |
Zabytkowy kościółek na cmentarzu |
0 komentarze