Sportowe podsumowanie listopada 2014

W tytule "sportowe podsumowanie", a tutaj na początku zdjęcie książek. Spokojnie, spokojnie, to tylko ułamek naszej kolekcji. O książkach zresztą też będzie, ale trochę dalej, a tak właściwie to na samym końcu ;)

Listopad. Pierwszy poważnie jesienny miesiąc. Pierwszy poważny start Matyldy w biegu ulicznym na dystansie 10km!

W dniu 11 listopada 2014 roku, po niemal roku biegania Matylda z w mniej więcej godzinkę dobiegła do mety w Biegu Ulicznym św. Marcina.



Nowe doświadczenia biegu z ludźmi, walki o czas i walki ze sobą i własną słabością. Jak powiadają - Pierwsze koty za płoty! Pierwszy medal zdobyty! Ważne, że się spodobało i na przyszły rok Matylda planuje także jakieś starty w biegach na 10km. A z czasem, kto wie, może kiedyś i maraton uda się przebiec.


Pierwszy medal Matyldy


Bieg św Marcina
Bieg św Marcina
Listopad przepracowaliśmy uczciwie. Zgodnie z planem i założeniami. W tym - średnio raczej sprzyjającym bieganiu miesiącu - zdaje się że żadne z nas nie opuściło ani jednej jednostki biegowej. Normalnie, niesamowici jesteśmy ;) Uparci, jako te osły, panie! 

W kolejnych jesienno-zimowych miesiącach przed nami żmudne nawijanie kilometrów i dążenie do lepszej formy na wiosnę. Bo na wiosnę, bo na wiosnę i na rok przyszły już oczywiście jakieś tam starty planujemy, lecz o tym na razie cicho, bo się nie uda ;) W ogóle to planujemy dużo różnych rzeczy, ale co z tego wszystkiego będzie...

Dla przypomnienia - Matylda do marca realizuje plan mający przygotować ją do biegu na 10km i osiągnięcie czasu poniżej godziny na tymże dystansie. Dodatkowo od października bodajże rozpoczęła - po dłuższej przerwie - regularne ćwiczenia z obciążeniem, trochę rozciągania i ćwiczenia na piłce szwajcarskiej, czyli inaczej stabilizacyjnej.

Będąc przy ćwiczeniach wykonywanych na urządzeniach stabilizacyjnych, pozwolimy sobie na małą prywatę i pozdrowimy miłośnika - in spe - taśm zwanych TRX-ami ;) Już tam dentyści rączki zacierają, jak kto z takich TRX-ów na mateczkę ziemię spadnie :) Dla nieobeznanych w temacie: taśmy TRX wyglądają mniej więcej tak i przeróżne ćwiczenia można na nich wyczyniać:


Taśmy TRX


Dobrze. Kończymy już prywatę związaną z TRX-ami. Cyferkowo listopad w wykonaniu Matyldy wyglądał tak (jako że Matylda biega bez czujnika tętna, tego parametru nie ma w tabeli):


Podsumowanie listopada - Matylda
Podsumowanie listopada - Matylda


Cyferki Leonowe z listopada wyglądają jak na poniższym obrazku:

Podsumowanie listopada - Leon
Podsumowanie listopada - Leon

Ja uskuteczniam plan - półmaraton w około 1 godzinę 50 minut - także do marca. Co z tego będzie i czy uda się zrealizować zamierzenia, czas pokaże. Jak do tej pory, biega się świetnie. Tempa biegów są takie "w sam raz". Nie za wolno i nie za szybko. Zawsze pewien wysiłek w realizację planu muszę włożyć, nie kończę jednak biegu z "jęzorem na kolanach" ;)

Na razie przed nami, przed Wami wszystkimi zresztą też, najbardziej ciemny i mroczny czas w roku: grudzień. Przewaga nocy. Ciemny czas. Mrok zwycięża światło i temu podobne... sami rozumiecie o co chodzi ;) Dopiero w końcu miesiąca zaczyna się przełom, aktualnie Bożym Narodzeniem zwany. Onegdaj inaczej okres ten mianowano, innym bogom cześć składano, inne na ołtarze ofiary znoszono, lecz nie o tym ja tu pisać miałem.

Jako remedium na ewentualną nudę w owe długie, mroczne grudniowe wieczory polecamy... staromodne czytanie książek. Jakie kto tam lubi. Mogą być na ten przykład powiedzmy, kryminały. Niniejszym mamy zaszczyt zaprezentować naszą kolekcję kryminałków (trochę blatu i obiektywu brakło na wszystkie dzieła) z epoki przed książką elektroniczną:


Czytamy kryminały
Nasze kryminały

Swojego czasu Matylda miała taki jakiś pociąg wielki do książek skandynawskich pisarzy pokroju Camilli Lackberg, Lizy Marklund, czy znanego chyba wszystkim Stiega Larssona.

Do tego warto poczytać - nieco bardziej mroczne - a czasem brutalne wręcz książki polskiego autora - Marka Krajewskiego. Wg nas dla miłośników kryminałów, Lwowa czy Wrocławia są to lektury obowiązkowe. Książki żywe, ostre, mimo lekkiego charakteru - uczące. Polecamy! Naprawdę - chciałbym mieć choć ułamek wiedzy związanej z szeroko pojętą filologią i kulturą klasyczną, jaką posiada Autor "Głowy Minotaura"...


Tak, tak wiemy - tam jest książka "Zmierzch"... no cóż, w każdym trochę pensjonarki gdzieś tam siedzi ;)


  • Podziel się:

To też może Cię zainteresować

0 komentarze