Dziennik aktywności fizycznej – 3 - 9 listopada 2014
Aktywność fizyczna – wtorek – 4 listopada 2014: bieg
Nowy tydzień, nowy miesiąc - działamy dalej. U mnie ostatni tydzień planu 10km w 45 minut. Dzisiaj bieganie - wytrzymałość tempowa. Na rozgrzewkę 3km po 05:20-05:45/km, dalej 8x1km w tempie 04:20-04:25 z czterominutowymi przerwami w marszu pomiędzy.
Oj, dały popalić te kilometrówki. Start po marszu zawsze lekki i przyjemny, lecz gdzieś za połową zaczynała się mała walka o utrzymanie tempa. Jakoś jednak dałem radę. Jeżeli ktoś kilka razy jeździł samochodem po prostym odcinku drogi, na którym w tę i z powrotem biegałem, to mógł się zdziwić, widząc - za każdym przejazdem - jakiegoś dziwoląga, który maszeruje, lub biegnie praktycznie w tym samym miejscu ;)
Oj, dały popalić te kilometrówki. Start po marszu zawsze lekki i przyjemny, lecz gdzieś za połową zaczynała się mała walka o utrzymanie tempa. Jakoś jednak dałem radę. Jeżeli ktoś kilka razy jeździł samochodem po prostym odcinku drogi, na którym w tę i z powrotem biegałem, to mógł się zdziwić, widząc - za każdym przejazdem - jakiegoś dziwoląga, który maszeruje, lub biegnie praktycznie w tym samym miejscu ;)
Aktywność fizyczna – czwartek – 6 listopada 2014: bieg
Jako, że Matylda kończy swój plan na 10km w ok 50 minut, to w tym tygodniu ma tylko lekkie i krótkie wybiegania. Taki tydzień odpoczynkowy. Dzisiaj około 4km w tempie ok. 06:00/km, na koniec kilka przebieżek, dla odzyskania świeżości i tyle. Lekko i przyjemnie.
Aktywność fizyczna – sobota – 8 listopada 2014: bieg
Ciężko było, ale się wybrałem. W czwartek nie biegałem. Jakieś małe wstrętne przeziębienie mnie dopadło i zrobiłem sobie dzień wolnego. W sobotę - chociaż nie jestem do końca zdrów - to jednak zdecydowałem się pobiec.
Sam bieg, wbrew temu czego się spodziewałem, bardzo przyjemny. Standardowo na początek 3km po 05:20-05:45/km, później 4 kilometrowe przebieżki wytrzymałości tempowej po 04:25-04:35/km każda, pomiędzy nimi 3 minuty truchtu, dalej 5 szybkich przebieżek po 200 metrów. Na zakończenie kilometr truchtu. Jak napisałem - biegło się nadspodziewanie dobrze. Mam nadzieję, że się tym biegiem "nie doprawiłem", jeżeli chodzi o to przeziębienie. Oj, nie mogłem już wysiedzieć w domu...
Aktywność fizyczna – niedziela – 9 listopada 2014: bieg
Ostatnie luźne bieganie Matyldy w tym tygodniu. Dzisiaj 6 km w tempie niemal 6/km. Taki spokojny niedzielny rozruch.
Później... później biegamy dalej, ale z nieco innymi założeniami, ale o tym już w przyszłym tygodniu.
0 komentarze