Rozdanie nagród i medali odbyło się w niedzielę. Dzień po biegu na 102, 80 i 40km i w tym samym dniu, co bieg Ochotnica Challenge na 20km. Samo rozdanie nagród - jak napisałem we wpisie o biegu - to nic, o czym warto by się jakoś specjalnie rozpisywać.
Po wycieczce na Turbacz dzisiaj dzień regeneracji i nabierania sił przed jutrzejszym biegiem. Plan jest taki: jutro na 80km biegnę ja, a pojutrze na 20km biegnie Matylda. Oba biegi w ramach festiwalu Gorce Ultra-Trail, oba biegi w terenie. Przewyższenia odpowiednio: 3240 metrów dla biegu na 80km i 965 metrów dla biegu na 20km. Czy wszystko pójdzie zgodnie z planem, przekonamy się już za dwa dni.
Smutno mi trochę i nie wiem, co by tu na początek napisać. Nie, żeby aż tak źle było z Gorcami, z Matyldą, ze mną lub z bieganiem, chociaż co do biegania, to się jeszcze okaże, lecz nie czas teraz o tym.