Czerwcowy wyjazd rowerowy 2017 - dzień pierwszy Świeradów i Hala Izerska
Rowerowa majówka z powodu pogody się nie udała, rowerowej "czerwcówki" postanowiliśmy nie podarować, choćby miało żabami z nieba padać.
Pierwszy dzień, to właściwie dzień przyjazdu, lecz ponieważ szybko uwinęliśmy się z jazdą, to postanowiliśmy wykorzystać piękną pogodę i z Wolimierza, gdzieśmy obozem stanęli, ruszyliśmy zdobywać pijalnię wód mineralnych i deptak w Świeradowie.
Hala Spacerowa i pijalnia wód w Świeradowie |
Po przyjeździe na miejsce szybkie rozpakowanie, wypakowanie rowerów, bidony w dłoń i do przodu. Pierwsze kilometry, nóg rozgrzanie i już za chwilę pierwsze góreczki, na których mocno trzeba było przełożenia redukować. Do Świeradowa szczęśliwie dotarliśmy, bo i zbyt daleko nie było i na małe zwiedzanie przyszła pora.
Hala Spacerowa i pijalnia wód w Świeradowie |
Świeradów Zdrój - przyjemna miejscowość uzdrowiskowo-wypoczynkowa. Trochę jak Kudowa Zdrój, trochę jak Duszniki, a przynajmniej ich część uzdrowiskowa. Jest ładny deptak, park, a w nim piękny dom zdrojowy i pijalnia wód mineralnych. Po prawdzie to ta pijalnia trochę tak jakby wstydliwie schowana w bocznej odnodze pięknej hali spacerowej. Dlaczego tak - pojęcia nie mamy. W Kudowie jest to naszym zdaniem o wiele lepiej rozwiązane. No nic, nie narzekajmy, każde uzdrowisko ma swoją specyfikę.
Hala Spacerowa i pijalnia wód w Świeradowie |
Jeżeli ktoś lubi klimaty uzdrowiskowo-sanatoryjne, to ta część Świeradowa będzie w sam raz dla niego. My lubimy. Na ławeczce posiedzieliśmy, wody zdrojowej popiliśmy, pogapiliśmy się na ludzi i - jak pisałem - w związku z tym, że pogoda była wspaniała, a wg prognoz nazajutrz miała się pogorszyć, podjęliśmy nagłą, a niespodziewaną decyzję, że jedziemy (lub jak się później okazało - raczej idziemy) dalej - na Halę Izerską, no i oczywiście do Chatki Górzystów.
W drodze na Halę Izerską |
Droga ze Świeradowa na Halę Izerską to piękny asfaltowy szlak. Sielanka niemal - rzec chciałoby się... Niemal, gdyż sielance tej sielankowatości ujmuje fakt, że aby do Chatki Górzystów od strony Świeradowa dotrzeć, trzeba całkiem sporo się na rowerku powspinać. Miejscami przełożeń brakowało, że o sile w nogach przez litość nie wspomnę, ale jakoś na Halę dotarliśmy. I powiem Wam - było warto, bo Hala Izerska to przepiękne miejsce, zwłaszcza przy ładnej pogodzie.
Hala Izerska |
Widok na Świeradów |
Sama Chatka Górzystów, schronisko jak to schronisko, coś do zjedzenia, coś do wypicia. Jak to zwykle bywa w takich przybytkach. Wspomnę tylko, że jest to ostatni budynek, który pozostał z istniejącej tu przed wojną osady i wtedy pełnił on rolę szkoły. Mniejsza ze schroniskiem. Ważniejsze to, co jest wokół niego. A wokół jest taki pięknie, że wystarczy siąść na trawie i podziwiać. I można tak siedzieć i siedzieć i siedzieć... Oprócz dobrej pogody i pięknej przyrody wokół nie potrzeba do szczęścia niczego więcej, szczególnie gdy w perspektywie ma się super wygodny zjazd do Świeradowa...
W wielu już miejscach byliśmy, wiele widoków oczy nasze widziały, lecz proste i oszczędne piękno Hali Izerskiej zrobiło na nas bardzo duże wrażenie. Nie potrzeba budowli, wieżowców i innych atrakcji ręką ludzką stworzonych. Wystarczy natura.
Hala Izerska i Chatka Górzystów |
Nacieszywszy oczy, a i dusze pięknem natury ukoiwszy, wsiedliśmy na rowerki i po kilku podjazdach, długim zjazdem do samego Świeradowa szczęśliwie wróciliśmy. Jeszcze tylko pyszne lody na deptaku i już niespiesznie kierujemy się w stronę Wolimierza.
Nie wiem, może się starzejemy, a może to inne dziwactwo jakie, ale ostatnimi czasy coraz bardziej podobają nam się miejsca ciche i ustronne. Piękne góry i zielone doliny, rozległe tajemnicze lasy i spokojne jeziora. Niekoniecznie, żeby ludzi dużo było, nie musi być też wiele jakichś wydumanych zabytków. Liczy się cisza, spokój i naturalne piękno przyrody.
Hala Izerska |
My, w sensie: nasze pokolenie, jeszcze możemy się tym pięknem cieszyć. Co będzie dalej i czy kiedyś dzieci lasów tylko na obrazkach oglądać nie będą? Patrząc na niektóre postępki rządzących i raczej małe zainteresowanie ludzi zachowaniem jako takiej równowagi pomiędzy nami, a przyrodą, różnie to może wyglądać i całkiem być może, że w przyszłości niedalekiej lasy i przyroda w ogólności, towarem prawdziwie deficytowym stać się może.
Hala Izerska |
Mimo tych niezbyt wesołych rozważań przyrodniczo-ekologicznych, które poniekąd sprowokował, to był dobry dzień, a ta trochę w sumie nieplanowana na dzisiaj wycieczka, dała nam wiele radości i - co oczywiste - wiele zdrowego zmęczenia. Wiecie, tego po którym każde jedzenie smaczne, a sen kamienny. Zobaczymy, co przyniesie jutro.
Hala Izerska - droga w kierunku schroniska Orle |
0 komentarze