Aktywność fizyczna – poniedziałek – 14 września 2015: bieg
Już po emocjach biegowych na Biegu Lechitów w Gnieźnie. Czas wrócić do biegowej codzienności. Od rana pogoda wspaniała, a zatem już przed ósmą Matylda wskakuje w strój biegowy, ja na rower i razem na bieganie do lasu.
Poranne bieganie po lesie |
Ostatnia niedziela była dla nas dniem wyjazdu do Wrocławia na przeznaczony w zasadzie tylko dla kobiet bieg, organizowany przez "Kobietę w biegu". Więcej o organizatorce serii imprez biegowych dla kobiet przeczytać możecie na jej stronie internetowej. Skrótowo napiszę tylko, że organizatorka jest pracującą kobietą, którą rozpiera energia i która postanowiła tą biegową pasją i modą na bieganie zarazić inne kobiety, organizując biegi kobiet.
Biegi te odbywają się w różnych miastach. Jak na razie, zawsze rozgrywane są na dystansie 5km. We Wrocławiu bieg odbywał się w Parku Szczytnickim. Biuro zawodów, start i meta usytuowane były na terenie wrocławskiej Hali Stulecia. Jak można wnioskować z tego wstępu, Bieg Kobiet to impreza, bardziej niż na wyniki i bicie życiowych rekordów, nastawiona na promocję biegania, zdrowego stylu życia. Piszę o tym patrząc na bieg oczami faceta i powiedziałbym, że jest to przyjemna kobieca impreza towarzyska połączona z bieganiem. Jest tu czas na "babskie" pogaduchy, w pakiecie startowym znajdziemy jakieś drobne kosmetyki, a w nagrodę po biegu wygrać można wózek dla dziecka.
Rozgrzewka przed Biegiem Kobiet we Wrocławiu |
Biegi te odbywają się w różnych miastach. Jak na razie, zawsze rozgrywane są na dystansie 5km. We Wrocławiu bieg odbywał się w Parku Szczytnickim. Biuro zawodów, start i meta usytuowane były na terenie wrocławskiej Hali Stulecia. Jak można wnioskować z tego wstępu, Bieg Kobiet to impreza, bardziej niż na wyniki i bicie życiowych rekordów, nastawiona na promocję biegania, zdrowego stylu życia. Piszę o tym patrząc na bieg oczami faceta i powiedziałbym, że jest to przyjemna kobieca impreza towarzyska połączona z bieganiem. Jest tu czas na "babskie" pogaduchy, w pakiecie startowym znajdziemy jakieś drobne kosmetyki, a w nagrodę po biegu wygrać można wózek dla dziecka.
Oto obiecana foto relacja z naszego zwiedzania Ostrowa Lednickiego i Małego Skansenu. Tytułem wstępu tak mi się przypomniało, że kiedyś - nie wiem czy teraz także - w ramach wycieczek w szkole podstawowej, często odwiedzało się miejsca takie jak Gniezno, czy Ostrów Lednicki właśnie. Jak pisałem w relacji z Biegu Lechitów, mimo tego, że chodziłem do szkoły podstawowej za czasów poprzedniego ustroju, to jakoś tak się złożyło, że nigdy ani w Gnieźnie, ani tym bardziej na Lednicy, nie byłem. Tak jakoś wyszło. Wycieczki były, ale Gniezno się nie trafiło. Aż wstyd się przyznać. Później tak jakoś się życie potoczyło, że nigdy nie było okazji, aby zawitać w te rejony. Lata mijały, a ja - mimo, że interesuję się historią - nigdy jakoś nie zawitałem do tego, ważnego dla powstania naszego Państwa miejsca.
Dopiero teraz, przy okazji uczestnictwa w biegu, nadarzyła się okazja, aby te karygodne braki nadrobić. Pogoda dopisywała, humory i chęci także, dlatego po biegu - nie zwlekając - zapakowaliśmy się w samochód i wyruszyliśmy zwiedzać to historyczne miejsce.
Dopiero teraz, przy okazji uczestnictwa w biegu, nadarzyła się okazja, aby te karygodne braki nadrobić. Pogoda dopisywała, humory i chęci także, dlatego po biegu - nie zwlekając - zapakowaliśmy się w samochód i wyruszyliśmy zwiedzać to historyczne miejsce.
Jak obiecywaliśmy - rozbiegany wrzesień trwa! Szczęśliwego, bądź i nie, 13 dnia tegoż miesiąca odbywał się w Gnieźnie XXXVIII Bieg Lechitów na dystansie półmaratonu.
Do Gniezna przyjechaliśmy dzień wcześniej, ponieważ - wstyd się przyznać - Matylda była tam po raz ostatni w szkole podstawowej, a ja - mimo, że miałem kiedyś kolegę z Gniezna - jakoś nigdy do tego miasta nie trafiłem. Teraz nadarzyła się okazja, aby ten brak nadrobić.
38 Bieg Lechitów w Gnieźnie |
Do Gniezna przyjechaliśmy dzień wcześniej, ponieważ - wstyd się przyznać - Matylda była tam po raz ostatni w szkole podstawowej, a ja - mimo, że miałem kiedyś kolegę z Gniezna - jakoś nigdy do tego miasta nie trafiłem. Teraz nadarzyła się okazja, aby ten brak nadrobić.
Nie za bogaty ten dziennik, oj nie. Tak jakoś wyszło. Po biegu w Oławie Matylda miała normalnie we wtorek zaplanowane bieganie, ale jakoś tak coś ją w gardle drapać zaczęło i stwierdziliśmy, że lepiej poczekać jeszcze dzień lub dwa, niż niepotrzebnie narażać się na jakieś przeziębienie. Zwłaszcza, że pogoda nagle z upalnych trzydziestu stopni zmieniła się w typowo jesienną szarugę z temperaturą niewiele powyżej 10-ciu. Płukanie gardła roztworem soli i wtorek bez biegania.
Mi natomiast przytrafiło się coś zupełnie nieoczekiwanego. Po zeszłotygodniowym sobotnim bieganiu czułem się normalnie i zdrowo. W niedzielę - gdy byliśmy na biegu w Oławie - praktycznie od rana nie mogłem stąpać, stawać na stopie. Tak mocno bolała mnie zewnętrzna część podeszwy stopy. Nie mam pojęcia co, jak, skąd i dlaczego. Jeszcze w sobotę wszystko było normalnie.
Boląca stopa i zestaw smarowideł, a mówili, że bieganie takie dobre dla zdrowia ;) |
Wrzesień miesiącem biegania! Tak, bo w tym właśnie miesiącu wszystkie niedziele mamy zajęte na jakieś biegi. A to na 10km, a to półmaraton, nawet i bieg na 5km się trafił.
W niedzielę 6 września odbył się pierwszy z tej serii wrześniowych biegów. Był to VIII Bieg Koguta w Oławie. Bieg Koguta to bieg na 10km odbywający się na ulicach Oławy i okolicznych wiosek. W biegu startowała Matylda.
W niedzielę 6 września odbył się pierwszy z tej serii wrześniowych biegów. Był to VIII Bieg Koguta w Oławie. Bieg Koguta to bieg na 10km odbywający się na ulicach Oławy i okolicznych wiosek. W biegu startowała Matylda.
VIII Bieg Koguta w Oławie |
Czy człowiek zawsze musi dążyć do czegoś więcej w sferze materialnej? Czy zawsze musi rozbudowywać i powiększać swoje projekty, biznesy, firmy? Czy nigdy nie może powiedzieć: OK, dotarłem do momentu, który mnie zadowala pod względem finansowym i prestiżowym. Wystarczy. Nie potrzebuję więcej.
Skąd to pytanie? Otóż, czasem odnoszę wrażenie, że ktoś wmówił nam, że musimy bezustannie rozwijać nasze biznesy, że wciąż musimy napędzać wzrost gospodarczy. Że coś małego i solidnego nie pomaga gospodarce. Ba, ktoś wmawia nam, że nie mając dzieci jesteśmy nieproduktywnymi pasożytami! Że mamy bez przerwy zwiększać, produkować, kupować i się rozmnażać!
Aktywność fizyczna – poniedziałek – 31 sierpnia 2015: bieg
Jarzębina w lesie |
Buuu, koniec wakacji - dla co niektórych przynajmniej i smuta narodowa na całego ;) Pogoda jakby na przekór wszystkiemu postanowiła zafundować nam jeszcze tropikalne lato. W takich to klimatach Matylda zrobiła sobie dzisiaj spokojnie 8 km rozbiegania w tempie zbliżonym do 6:30min/km.
Piękna końcówka sierpnia, a konkretnie iście letnia pogoda w ostatnią niedzielę tego wakacyjnego miesiąca, spowodowała, że wybraliśmy się na kolejną jednodniową wycieczkę na rowerach. Jako że żniwa już minęły i nastał czas dożynek, po drodze natknęliśmy się na kilka dożynkowych dekoracji (oraz pozostałości po imprezie dożynkowej, lecz ich prezentować nie będziemy):
Dożynkowe dekoracje |
Aktywność fizyczna – wtorek – 25 sierpnia 2015: bieg
Zestaw do biegania w kolorze blue-violet ;) |
Po sobótkowych emocjach na Biegu Niezłomnych czas wrócić do codzienności. W poniedziałek siłownia, a we wtorek bieganie.
Złożyło się tak, że biegaliśmy razem, a dokładniej mówiąc, każde z nas swoje, lecz przynajmniej razem wyszliśmy ;)