Aktywność fizyczna – dziennik – 7-13 kwietnia 2014

Aktywność fizyczna – wtorek – 8 kwietnia 2014: bieg

Nowy tydzień, nowe bieganie. Na razie - jak widać - biegamy bez jakiegoś specjalnego planu. Po prostu biegamy w strefie tlenowej, po to, aby wyrobić sobie jakąkolwiek kondycję w tym zakresie. Jeżeli chodzi o jakieś plany na przyszłość to raczej byłyby to dłuższe biegi w strefie tlenowej właśnie. Wieczorny bieg bardzo przyjemny. Cieplutko, milutko i bez wiatru, aż chciało się ruszać! Pod koniec biegu dwa małe przyspieszenia, żeby zmusić serce do nieco szybszej pracy oraz podbić tętno. Od pewnego czasu staramy się robić dwie, trzy, takie trochę szybsze wstawki przeplatane wolnym truchtem, zobaczymy co z tego będzie i jaki to będzie miało wpływ na wydajność. Na koniec jak zwykle kilka cyferek.

Bieg - 8 kwietnia 2014

Aktywność fizyczna – czwartek – 10 kwietnia 2014: bieg

Czy tak pogoda nie może się wreszcie ustabilizować? W zeszły czwartek biegłem w krótkich spodenkach, a dzisiaj w ciepłochronach i czapie na głowie! Przysłowie o przeplatającym kwietniu sprawdza się w 100%! Raz wiosna, raz chłodna jesień...
Pomimo tej pogodowej huśtawki ruszyliśmy na wieczorne truchtanie i bieg został zaliczony. Zrobiliśmy dodatkowo dwie szybsze przebieżki dla podniesienia tętna i chłód przestał dokuczać.
Zauważamy, że człowiek to jednak wygodne stworzenie. Nie tak dawno biegaliśmy przy prószącym śniegu i nie narzekaliśmy. Teraz, rozpieszczeni kilkoma cieplejszymi dniami, narzekamy gdy tylko trochę się ochłodzi. Co to będzie następnej zimy?

Bieg - 10 kwietnia 2014

Aktywność fizyczna – sobota – 12 kwietnia 2014: rower

W sobotę wybraliśmy się na rower. Zrobiliśmy sobie wyjazd off-roadowy po leśnych ścieżkach. Oczywiście trochę pobłądziliśmy i wyjechaliśmy nie do końca tam, gdzie planowałem, ale było przyjemnie. W lesie udało nam się trafić na jeszcze nie rozkwitłe żonkile, które wrzucam do poniższej galerii.

Rower - 12 kwietnia 2014


Aktywność fizyczna – niedziela– 13 kwietnia 2014: znowu multisport!

Mimo pogody, która od rana nie mogła się zdecydować, co ze sobą począć, postanowiliśmy zaryzykować i najpierw poszliśmy pobiegać. Ponieważ nie było specjalnie ciepło, tak jakoś szybciej przebieraliśmy nogami i udało nam się zrobić 14 kilometrów. Jak dla nas to bardzo zacny dystans. Bieg lekki i przyjemny. Kilka przerw na marsz i zachwyty nad pięknem przyrody. Ot, emeryci ;)

Bieg - 13 kwietnia 2014


W dobrych humorach i z bojowym nastawieniem wróciliśmy do domu i po przerwie kawowej - ponieważ nie padało - wskoczyliśmy na rowery. Jako że bieg był dość długi, dlatego postanowiliśmy nie szaleć na rowerach, a i pogoda do jazdy nie zachęcała. Zrobiliśmy zatem tylko 17 km i pokręciliśmy do domu na zasłużony odpoczynek i dobry obiad ;)

Żeby było weselej, jak tylko dojechaliśmy pod dom, zza chmur zaczęło przygrzewać słoneczko... później zaczął kropić deszcz... a jeszcze później znowu zaczęło się wypogadzać...

Rower - 13 kwietnia 2014


Na zakończenie kilka zdjęć zrobionych podczas biegania i jazdy rowerem. Jakość niespecjalna, bo zdjęcia z telefonu.



  • Podziel się:

To też może Cię zainteresować

0 komentarze